Wyszłam z hotelu i ruszyłam w stronę parku, usiadłam na tej samej ławce co wczoraj... Louis zjawił się punktualnie.
-Yyy Van?
- Hej Tommo coś nie tak?
- Nie, nie ale nie poznałem cie w tych włosach. Oczywiście ładnie wyglądasz
- Dzięki, gdzie idziemy?
- Jak to gdzie do nas już się chłopaki nie mogą doczekać od rana słuchałem ich stękania, że mam do ciebie zadzwonić i cię zaprosić
Po 45 minutach byliśmy na miejscu, oczywiście nie obyło się bez Directioners, które jak zobaczyły Lou to myślałam, że go zmaltretują, ale też kiedyś bym tak zrobiła więc cieszę się szczęściem swoich sióstr.
- Chłopaki kobieta w domu!!!
- Nie drzyj japy Lou - uhu Zayn jest milusi
- Miło mnie witasz no nie powiem - udałam focha bo tylko Zayn siedział w salonie
- Oo Van? Już jesteś, cześć, sorki za to co powiedziałem, ale nasz Louisek już nie mógł się doczekać spotkania z tobą - boże czemu ja się rumienie ?
- Zamknij się Zayn, bo powiem coś Perrie - och Louis jaka groźba, aż się go boje
W tym czasie do salonu wszedł najmądrzejszy z One Direction czyli Liam Daddy Payne.
- Ness?
- Cześć Li, co tam?
- Spoko, fajne włosy. A u ciebie jak tam?
- Nie narzekam, ale bywało lepiej
- Coś się stało? - no nie mówiłam, że jest bardzo miły ten nasz Daddy? Martwi się o każdego i w ogóle, uwielbiam go. Czasem trochę mu współczuje zapanować nad tymi małpami (Louisem, Zaynem, Niallem i Harrym) to nie lada wyzwanie.
- Nieważne, co robimy?
- Film? - odezwał się Niall? Co on tu robi? Jak on tu? Oo Harry też jest, dobra nie wnikam jak się tu znaleźli jak ich nie było.
- Żeby Harry nam na zawał zszedł? Nie dzięki, moja przyjaciółka by mnie zabiła, a chce pożyć jeszcze
- Jaka przyjaciółka? - odezwał się Harold
- Taka fajna
- Jaka fajna?
- Mary
- Ta Mary?
- Zależy Harry co rozumiesz przez stwierdzenie "Ta Mary"
- Ta o której mi Lou opowiadał?
- A tak to o tą chodzi, no to co robimy chłopaki?
- Opowiedz coś więcej o tej Mary. Jaka jest? Jak wygląda? Czym się interesuje? - boże Styles wpadł w słowotok i zarazem ślinotok
- Jest fajna, miła, dobra i mogłabym wymieniać bez końca, ale zresztą sam sobie ją poznaj, a nie mnie wykorzystujesz. Zresztą masz zobacz sobie jak wygląda - powiedziałam pokazując mu zdjęcie mojej ukochanej przyjaciółki w dzień jej urodzin, dostała ode mnie koronę księżniczki, oczywiście musiałam zrobić sobie pamiątkę z tego dnia.
- Wow, poznasz mnie z nią? - czyżby napalony Styles?
- Może kiedyś, jak ładnie poprosisz, dobra co robimy?
- Nie wiem - powiedzieli równo Niall, Zayn, Harry i Louis
- Liam? - spytałam z nadzieją
- Może zagramy w FIFE?
- Boże kocham cię, gramy w FIFE, jakie składy?
- Ja, Zayn i Niall na ciebie, Harrego i Louisa, który mnie zaraz zabije wzrokiem
Rzeczywiście Louis jakoś dziwnie się patrzył na Li, ale co tam.
- Dobra no to gramy - mruknął Niall połykając ostatni kęs kanapki. Wytłumaczcie mi skąd on wziął tą kanapkę? On jest kurwa ninją czy jak?
- Hahah ale z was cieniasy - naśmiewałam się po tym jak Payne, Malik i Horan przegrali 3 raz z moją prze wspaniałą drużyną.
- Ej wypraszam sobie to oni nie umieją grać - powiedzieli w jednym czasie przegrani co wzmogło tylko śmiech mistrzów, oo tak.
Po długiej dyskusji na temat tego kto umie grać w FIFE, a kto nie, włączyliśmy sobie film, tym razem komedie "Głupi, głupszy i najgłupszy" mało co się nie posikałam ze śmiechu, a to wszystko przez Niallera, który ma cholernie zaraźliwy śmiech. Przy końcówce filmu dostałam sms'a jak się okazało napisał do mnie Max, ciekawe co chce.
"Odezwij się błagam. M."
"Po co mam się odzywać, jak nie mam prawa do własnego zdania? V."
"Jaya trochę poniosło, ale bardzo tego żałuje. T."
"Świetnie ile przygłupów będzie pisało z jednego telefonu? V."
"Ee, no ten... wszyscy? S."
"Wszyscy? To znaczy, że mój były brat też tam jest? V."
"Owszem. M."
"No to miło się pisało, wybaczcie, ale jestem zajęta. V."
"Czym?"
"Nie powiem Jay. V."
"Skąd wiedziałaś, że to ja?"
"Bo ty jako jedyny nie napisałeś literki na końcu, przygłup... Ciesz się, że się odezwałam, a teraz dajcie mi święty SPOKÓJ! V."
Wcisnęłam "wyślij" po czym wyłączyłam telefon. Popsuł mi się trochę humor co na moje nieszczęście zauważył Louis.
- Co się stało?
- Nic
- Chodź ze mną na chwile
- Ok
Weszliśmy do jednego z pokoi, świetnie to pokój Tomlinsona.
- No to teraz mów o co chodzi
- O nic
- Nie wierze ci, więc jak powiesz mi prawdę?
- No dobra
Opowiedziałam mu calutką historię co było trochę ciężkie, ale dałam radę.
- Koniec z hotelem śpisz u nas
- Chyba cię coś boli chłopczyku
- No nie daj się prosić Van, błagam
- Ehh, jak się chłopaki zgodzą to pomyślę nad tym
- My jesteśmy na tak - usłyszałam krzyki za drzwi
- No to pomyśle nad tym
- Nie ma nad czym myśleć, od dziś mieszkasz z nami - znowu usłyszałam głos, ale tym razem samego Liama
- Dobra chłopaki skończcie podsłuchiwać - w końcu odezwał się Louis
- A załatwisz to? - tym razem zza drzwi spytał Harry
- Postaram się, ale nie obiecuje... zamieszkaj z nami proszeee, a nawet błagam
- Powiedziałam, że nad tym pomyśle, a teraz chodź do chłopaków
Zdążyłam otworzyć drzwi, a tamci wpadli do pokoju Louisa
- Zostaniesz u nas ? Błagam, błagam, błagam - pierwszy odezwał się Zayn
- Zostań błagam - kolejny odezwał się Liam
- Tak błagamy - na koniec został Narry
- No niech wam będzie, jak chcecie to kto idzie ze mną do hotelu po rzeczy?
Usłyszałam tylko jedno wielkie "ja" a więc nie zostało mi nic innego jak wlec się z tą całą zgrają do hotelu, wykorzystując nieuwagę Zayna wskoczyłam mu na plecy i teraz mnie niósł, jeeej ale fajnie. Nie pomyślałam tylko jak Malik zejdzie po schodach z takim ciężarkiem, ale jakoś dał sobie rade. Po jakichś 25 minutach doszliśmy na miejsce, poszliśmy do pokoju, zebraliśmy rzeczy i zeszliśmy na dół. Szybko poszłam się wymeldować i uregulować rachunek,a potem Zayn wziął mnie tym razem na barki i mi było wygodniej i jemu. Podczas drogi do domu chłopaków, Harrego zaczepił jakiś pustak i się tak wlókł za nami. Pociągnęłam Zayna za włosy dając mu do zrozumienia, że mam dość nowej towarzyszki Stylesa.
- Loczek myślałam, że masz lepszy gust - wypaliłam nagle
- Masz coś do mnie? - odezwało się to... coś
- Oh tak owszem mam coś do ciebie, skóra ci się od solary spaliła, tapeta zaraz ci się od mordy będzie kruszyć, a włosy od tego utleniania i przedłużania ci niedługo wypadną, a te tipsy wyglądają jak paznokcie Melvina Boothe (gościu ma najdłuższe paznokcie na świecie), ale ty pewnie nawet nie wiesz kto to jest, no tak czego się spodziewać po pustaku?
- Zamknij jape ty jędzo, myślisz, że jak cię Zail niesie to jesteś kimś?
- Zail? serio? Ty nawet kurwa nie wiesz jak on się nazywa, to jest Zayn kretynko. Po za tym nie takim tonem do mnie się zwracaj, a po drugie co ty o mnie wiesz? Już na pierwszy rzut oka widać, że się puszczasz na prawo i lewo, fajny masz zawód dziwko, powodzenia w dalszym życiu
- Harry ona mnie obraża powiedz jej coś
- A samej ci języka w gębie zabrakło? Jak widać mózgu też
Po tych słowach chłopaki wybuchli śmiechem.
- Jesteś wariatką
- Mówi mi takie gówno jakim jesteś ty, weź stąd spierdalaj bo jak mnie Zayn podkreślam Zayn postawi to będzie z tobą źle
Po chwili nie było z nami tej jednej wielkiej wpadki natury, a chłopaki dalej się chichrali. Przez to coś przypomniałam sobie o jednej przykrej sprawie, przez co mój humor uległ wielkiej zmianie i zamiast się cieszyć byłam przygnębiona co zdaje się zauważył Louis, znowu on kurde.
- Dobra możemy już iść
Gdy przechodziliśmy przez park zauważyłam...
Wróciłam już z Warszawy, nie ma to jak spać we własnym łóżku. Zmieńmy temat z racji tego, że jedna czytelniczka albo kilka (nie pamiętam, ale na pewno prosiła mnie o to Kinga G. ;D ) prosiło mnie o dłuższe rozdziały specjalnie dla was starałam się napisać więcej, ale to raczej jednorazowy tak długi rozdział, ponieważ nie mam wiele czasu na pisanie w końcu są wakacje. A po za tym lubię was trzymać w niepewności co się stanie dalej, ale wiem że jak się wczytacie to pozostawiam niedosyt, może przez to wam się nie znudzi moje opowiadanie? Zobaczymy. Dodaje rozdział dzisiaj bo nie wiem kiedy pojawi się następny, postaram się napisać go jak najszybciej. Trzymajcie się, no i udanych wakacji ! ;D KOCHAM WAS ! <3
PS. Dziękuje za ponad tysiąc wyświetleń ( u mnie tyle jest nie wiem ile u was haha ) to wiele dla mnie znaczy, szkoda tylko, że pod rozdziałami jest góra 3 komentarze od czytelniczek ;/
Pauline...


Boski.♥
OdpowiedzUsuńLoffciam tego bloga.♥♥
Czekam na następny rozdział.:D
Dziękuje ;*
UsuńMoże zacznę od podziękowań za dłuższy rozdział.... Dziękuję bardzo za tak długi rozdział. xD
OdpowiedzUsuńI co mogę dalej napisać? Świetny rozdział. Nic dodać nic ująć. :*
Czekam niecierpliwie na następny rozdział.
Pozdrawiam.
xoxo :*
Specjalnie dla ciebie starałam się dodać dłuższy rozdział ;D Dziękuje ;*
UsuńSuper :3 czekam na następny... ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje ;*
UsuńHej! Nie wiem, czy mnie pamiętasz, ale tak czy inaczej zapraszam na mój nowy blog www.when-i-was-your-man.blogspot.com . Po 10-miesięcznej przerwie postanowiłam powrócić i mam ogromną nadzieję, że zdecydujesz się zajrzeć i przeczytać moje nowe opowiadanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Fenomenalny rozdział ;) czytałam z wielkim zaciekawieniem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam. xx
Dziękuje ;*
Usuń