czwartek, 12 września 2013

Rozdział 16

Hyhy Mary nienawidzi horrorów bo się boi, ale od czego ma Harrego. To będzie ciekawie... I jak myślałam tak się stało Mary i niestety Harry bali się horroru, który wybrałam z Niallem, więc wtulili się w siebie. To nie tak miało wyglądać, ale ważne że się udało. Wiem, że później mogę za to oberwać od mojej słodkiej przyjaciółki, ale co tam. Już się nie mogę doczekać tej dzisiejszej nocy, ach. W końcu dobrnęłam do końca tego filmu, który mnie szczerze powiedziawszy nudził. Przed nami jeszcze 2-3 filmy. Oczywiście nasze kevinki jak to określił wiadomo kto, a jak nie to chodzi o Louisa no ale wracając do tematu nasze kevinki bardzo sprzeciwiali się przed kolejnym filmem, ale ich przegłosowaliśmy. Już na początku kolejnego seansu Horanowi zabrakło jedzenia więc trzeba było czekać, aż Daddy uzupełni zapasy. Na szczęście po długiej męczarni dla mnie jak i Louisa, Nialla, Zayna i Liama, którzy zasnęli dobrnęliśmy do końca naszego maratonu. Dla dobra przerażonego Harrego obudziłam Lou, a sama zabrałam Mary najpierw do kuchni po przekąski i picie, a potem poszłyśmy do pokoju.
- No dobra to co robimy? Maseczki? Manicure? Fryz? Ubrania? Sesyjka? - wymieniałam po kolei.
- No to może... eee... wszystko?
- Ok no to siadaj na fotel i zaraz się tobą zajmę
Całkowite przygotowanie Mary zajęło mi godzinkę, ale wyglądała po prostu pięknie nie chce się tutaj wywyższać i przechwalać, ale taka prawda, hyhy.
No pierwsze to taki seksi wydanie, drugie zresztą też, ach ja to mam talent. O nie przechwalam się, nie nie prawda? Prawda?
- No kochaniutka spisałaś się, ale teraz kolej na ciebie - powiedziała wyraźnie zadowolona Mary. Oj Hazzuś też się będzie cieszył z tych seksownych zdjęć.

Ale teraz powiem wam jedno: Boje się. Swoją drogą ciekawe co te debile robią fajnie jest z nimi mieszkać. Mojemu koteczkowi trochę zajęło ogarnięcie mnie, ale powiem wam, że efekt końcowy był...był... no po prostu był zajebisty aż się lekko z dziwiłam. Porobiłyśmy sobie z Mary kilka zdjęć, pierw ona :



teraz kolej na mnie :





Potem zrobiłyśmy sobie maseczki i inne duperele przy okazji po obgadywałyśmy trochę chłopaków, dowiedziałam się jak mijała Mary rozmowa z Hazzą w samochodzie oraz jak pachnie co jest dziwne. No podobno też czuć tą jego klatę jak się przytula do niego, muszę się o tym przekonać haha. Po długiej nocy, tak nocy bo już świta padłyśmy zmęczone na łóżko i dalej urwał mi się film, hmm chyba usnęłam. Obudziły mnie jakieś hałasy, co się dzieje? Kto śmie przerywać mój sen? Zabije gnoja.
- Zamknij się bo je obudzisz - usłyszałam jak Liam kogoś upomina. Zaraz, zaraz Liam?
- No patrz jak słodko wyglądają, może je obudzimy? - spytał Niall z nadzieją.
- Nawet nie próbujcie bo zatłukę, dobranoc - ziewnęłam i znowu odpłynęłam.
Nagle poczułam na sobie wodę, lodowatą wodę na co momentalnie z piskiem wyskoczyłam z łóżka kontem oka zauważyłam, że Mary robi to samo co ja. U nas w pokoju stało pięciu chłopaków szczerzących się jak banda idiotów, starałam się uspokoić pomagało im to, że byli ubrani jedynie w bokserki więc wszystko co najlepsze... no prawie wszystko co najlepsze było widoczne dla nas. Mm, ale to są dupy no ja wam mówię cud, miód i malina.
- Co za debil wpadł na ten pomysł? - spytała się w miarę spokojnie Mary
Niestety odpowiedzi nie uzyskała co było prawie pewne.
- Co wy tu robicie?
- Przyszliśmy was obudzić na śniadanie
- No to wypad z stąd bo się musimy ubrać
Szybko razem z Mary ogarnęłyśmy się ja założyłam rurki, koszulkę w paski, szelki i trampki, a Mary ciemne rurki, koszulkę i na to koszula w stylu Harrego. Schodząc na dół spotkaliśmy Louisa, który oczywiście chciał mnie zabić za taki ubiór.
- Co ty masz na sobie?
- Ubranie?
- Nie rób ze mnie kretyna.
- Nie muszę tego robić skarbie, sam wiesz że jesteś kretynem
Louis już się nie odezwał. Pasuje mi mieszkanie z pięcioma bogami bo wszyscy przy stole siedzieli w bokserkach, nawet Liam się nie ubrał nie liczą się z tym, że w domu są dwie kobiety? Oczywiście śniadanie minęło nam w wspaniałej atmosferze, niestety po nim nam się nudziło więc wpadłam na pomysł gry w butelkę na co każdy przystał. Najpierw kręciłam ja, wypadło na Mary hahaha.
- No Mary kochanie ty moje pocałuj Hazze - powiedziałam szczerząc się jak głupia, a Mary jak to Mary wykonała moje zadanie, a Stylesowi się to najwyraźniej spodobało.... Tak! Potem wypadło na Liama, następnie Payne kręcił i wypadło na Zayna, potem Malik wylosował Nialla a on Harrego, a Styles... mnie?O mamuniu boje się!...






Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz przepraszam. Ale wiecie jak to jest szkoła jeszcze nowa, zadają na prawdę dużo materiału, a mój komputer ostatnio odmówił mi posłuszeństwa i się popsuł. Dzisiaj zaczynam od 9 więc dodaję rozdział, mam nadzieję że się wam podoba, a jak nie to trudno. Piszę jak piszę nie musi się każdemu podobać... No to do następnego o ile jeszcze ktoś to czyta. Wszelkie pytania kierujcie na aska, podałam go pod poprzednim rozdziałem ,http://ask.fm/MissPaola7  a jak coś to częściej jestem na twitterze. https://twitter.com/HoranIsMyHero7

Pauline...

2 komentarze:

  1. Oj tam, oj tam nieważne, ważne że wkońcu dodałaś rozdział, który był super i już czekam na następny (a szczególnie na to zadanie) hihihihihihihi :D

    OdpowiedzUsuń