poniedziałek, 28 października 2013

Rozdział 17

O mamuniu boje się!...
- No dobra, a więc ty i Louis, szafa na 10 minut
- Świetne zadanie Hazz - powiedział widocznie zadowolony Louis za co go leciutko uderzyłam w ramie, no ale nie powiem też się ciesze z tego zadania.
- Wspominałem może, że macie się całować? - spytał niewinnym głosem na co wszyscy wybuchnęli śmiechem, oczywiście oprócz mnie i Louisa. Dodatkowo Mary z Harrym przybili "piątkę" czyżby spisek?
Teraz to go kurde kocham. Tylko czy on nie wie, że my się już całowaliśmy?
Nie było gadania, więc szybko poszliśmy do szafy Liama, tak do niego bo wszyscy stwierdzili, że tylko tam pomieścimy się we dwójke, a co dziwne szafy mieli ogroooomne. No, ale nie wnikałam dalej zapewne mieli super ekstra mega bałagan. Będąc już zamknięta w tej "małej" przestrzeni zaczęłam się rozglądać, hmm... Daddy ma całkiem fajne koszule, ciekawe czy się nie obrazi jak jedną sobie pożycze? Nie no na pewno nie będzie miał nic przeciwko. Louis jak zobaczył co robie (uwierałam koszule Li) oczywiście jak że by inaczej wybuchł śmiechem, no śmieszne bardzo.
- Świetnie wyglądasz
- A dziękuje Lou dziękuje
- Wiesz zdaje się, że mamy zadanie do wykonania - powiedział kładąc mi dłonie na talii i lekko mnie do siebie przyciągnął.
Zarumieniłam się gdy z zafascynowaniem patrzył mi w oczy, czułam się tak jakby już wszystko o mnie wiedział. Przysunął swoją twarz do mojej i mnie pocałował, świat zaczął mi do okoła wirować, a serce znacznie przyśpieszyło swoje ruchy. Tak było za każdym razem gdy Louis mnie całował, albo był blisko mnie... Cóż chyba się zakochałam, ale on pewnie we mnie nie. Po chwili poczułam jego ręce pod koszulą, hmm... czyżby Lou miał ochote na coś więcej? Oderwałam się od niego i spojrzałam w oczy, które wręcz paliły pożądaniem.
- Lou nie możemy, Harry pewnie siedzi pod szafą i podsłuchuje - wyszeptałam mu do ucha.
- Idziemy do mnie do pokoju? Musimy porozmawiać, bez osób trzecich - powiedział do mnie Tommo
- Tak jasne
Wyszliśmy z szafy i pierwsze co zobaczyłam to Harry i Marry przyklejeni do szafy, popatrzyłam na nich z politowaniem i poszłam do pokoju Tomlinsona. Czekałam na niego 5 minut, Boże stresuje się. Ciekawe o czym chce ze mną porozmawiać. Byłam tak zamyślona, że nie usłyszałam Louisa, który teraz już siadał koło mnie na łóżku.
- Vanessa jest coś o czym musze ci powiedzieć, zbieram się do tego już od jakiegoś czasu.
- W takim razie słucham i ja też mam ci coś do powiedzenia.
- Dobra powiem posto z mostu. Ech... od czasu kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem nie moge przestać o tobie myśleć. No wiesz ja się w tobie zakochałem - jego słowa sprawiły, że mnie zamurowało i to serio, nawet o tym nie śniłam, że sam Louis William Tomlinson wyzna mi miłość.
- Powiesz coś?
- Wiesz... Louis po prostu jestem w szoku bo ja chciałam ci powiedzieć, że cię kocham, ale bałam się twojej rekacji bo myślałam, że ty do mnie nic nie czujesz i dla... - Boo Bear przerwał mój słowotok świetną metodą... Tak, tak pocałował mnie, mm.
- W końcu moge o to zapytać i się nie bać twojej odpowiedzi, chyba. Vanesso uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? Potem oczywiście panią Tomlinson i będziemy mieć gromadke małych Tomlinsonów tak ładnych jak ich mamusia
- A jak myślisz głupku? Oczywiście, że tak. Miło, że zdradziłeś już swoje plany na przyszłość.
- Oj no wiesz, kocham cię
- Ja ciebie też
Mój chłopak, o mamuniu jak to pięknie brzmi, a więc mój chłopak okręcił mnie do okoła i kolejny raz dzisiaj mnie pocałował. Przyciągnął mnie do siebie tak, że upadliśmy na łóżko. Po chwili z pocałunkami przeniusł się na szyje w między czasie ściągając ze mnie koszule. Ze spodniami też poszło mu sprawnie i teraz leże przed nim w czarnej koronkowej bieliźnie. On od rana był w samych bokserkach, więc praktycznie nie musiałam nic robić. Powoli zaczęłoam ściągać z niego jedyne odzienie, Louis od razu mi się odwdzięczył i też nie miałam na sobie już nic. Chłopak obsypywał pocałunkami całe moje ciało, a ja złapałam jego przyjaciela w rękę i poruszłam nim w góre i w dół. Lou wzdychał co chwile i długo nie wytrzymał bo po chwili czułam jak we mnie wchodzi. Na początku jego ruchy były wolne, delikatne, ale przecież to Louis i długo tak nie wytrzymał. Oboje wydobywaliśmy z siebie dźwięki zadowolenia, mam nadzieję, że chłopcy nie podsłuchują. Louis poruszył się jeszcze kilka razy i zastygł w miejscu, właśnie wznieśliśmy się na wyżyny rozkoszy.

                                                ***Louis***
W końcu zmęczeni opadliśmy na łóżko, przytuliłem dziewczyne do siebie i pocałowałem krótko.
- Kocham cię diabełku - wyszeptałem
- Ja ciebie też marchewko
- To co robimy bo jest dopiero 16?
- Hmm, film? Tylko jakieś romansidło bo nie mam zamiaru dzisiaj wychodzić z tego łóżka
- To mi pasuje - pocałowałem moją ukochaną i jeździłem rękami po jej ciele, przypadkiem zatrzymując się na jej pośladkach. Och serio przypadkiem? Nikt w to nie wierzy, no dobra specjalnie się tam zatrzymałem.
- Jeszcze ci mało?
- Taak, nie moja wina że jesteś taka piękna i tak na mnie działasz
- Louis nie teraz, okej?
- No dobra, a więc oglądamy romansidło jakieś propozycje? - zmieniłem temat
- Jeżeli obejrzysz ze mną wszystkie części "zmierzchu" dam ci specjalną nagrodę
- Hmm nagroda powiadasz? I to jeszcze zpecjalne, okej ja się na to pisze - powiedziałem z wielkim uśmiechem.
Po pierwszym filmie z naszego maratonu, ktoś zaczął pukać do drzwi, więc chcąc nie chcąc musze otworzyć. Założyłem bokserki, a Van koszule Liama.W końcu otworzyłem te zasrane drzwi, a za nimi stał nie kto inny jak pan Payne.
- Tak? - spytałem w miare miło
- Chciałem się spytać czy nie jesteście może głodni bo właśnie zrobiłem obiad, a wiesz jaki jest Niall
- Każdy wie, czekaj spytam się Van czy chce
- Jakby nie było jestem w tym pokoju i wszystko słysze, Liam a co jest? - usłyszeliśmy jej głos
- Spaghetti
- Mm to jak najbardziej jestem za i Louis też
- Dobra, a tak w ogóle ładna koszula mam nawet podobną
Ciekawe czy się kapnie, że to jego koszula.
- Wiem bo moja, dzięki za pamięć o nas bo z Horanem o to ciężko
Po jakichś 3 minutach Li przyniósł nam jedzenie, nieźle się przy nim wygłupialiśmy, karmiliśmy się wzajemnie i takie tam. Nasz wieczór z  filmami skończył się około 1 w nocy, muszę przyznać, że całkiem fajny jest ten Zmierzch.








W końcu dodałam kolejny rozdział, pisałam go aż 2 razy i ani razu mi się nie chciał zapisać w roboczych... Do tego dochodzi dużo nauki, testy, kartkówki, prace domowe itd. Mam nadzieję, że ktoś to jeszcze czyta i od razu moge powiedzieć, że już mam w notatkach na telefonie napisany nowy rozdział musze wprowadzić tylko kilka poprawek i dodaje kolejny. W sumie chyba tyle chciałam napisać, ale może jeszcze wyjaśnie czemu dawne nie było 17 rozdziału po prostu pod 16 był tylko 1 komentarz od czytelniczki więc straciłam zapał do pisania, stwierdziłam że dodam kolejny rozdział jak będzie więcej komentarzy, no ale się przeliczyłam... NASTĘPNY ROZDZIAŁ DODAM JAK BĘDĄ MINIMUM 3 KOMENTARZE OD CZYTELNICZEK/CZYTELNIKÓW! ;)

PS. Rozdział nie jest sprawdzany więc wybaczcie błędy.

Pauline...

5 komentarzy:

  1. Hej, zaglądam tu co jakiś czas i widzę, że jestem pierwsza w komentowaniu ^^

    Mam do Ciebie małą prośbę - mogłabyś w tej sondzie zagłosować na Insomnię http://sonda.hanzo.pl/sondy,211484,wlIM.html ? Byłoby super, też piszę o Louisie, więc w kupie siła, zresztą, masz mnie w linkach obok więc pewnie wiesz :D

    Powodzenia na tych wszystkich kartkówkach ;*
    http://insomnia-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki że czytasz i komentujesz, tak jak widzisz jesteś pierwsza i boje się że ostatnia. Tak czytam twój blog i wiem o sondzie ;) Dziękuje za powodzenie na kartkówkach napewno się przyda ;D

      Usuń
  2. Paulinko ty nie grzeczna ;* hahaha nie no rozwalasz mnie czasem. Ale i tak cię kocham <3 Pisz dalej!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odwal się nie jestem niegrzeczna Olu ;* ciesze się że cie rozwalam, tylko wiesz Horan może być o to zły więc... Aww kochasz mnie serio? No patrz ja ciebie też Horanówoo. Będę pisać jak będą 3 komentarze od czytelniczek/czytelników wcześniej nie ma co liczyć na rozdział ;)

      Usuń
  3. Bosko.^^
    W końcu są razem.:)
    Teraz jeszcze tylko Hazza i Marry i będę mega szczęśliwa.
    Czekam na następny.;3

    OdpowiedzUsuń