Do mojego pokoju wpadł wściekły Jay, czyli Max już się
wygadał… świetnie.
- czemu? Czemu mi nie powiedziałaś? Tak ciężko jest
zadzwonić?!? – wydarł się mój braciszek.
No to zaczynamy od początku.
- najpierw się uspokój
- jak, jak mam się uspokoić wiedząc że moja siostra była
bliska śmierci, no powiedz mi jak?
- ale nie umarłam, dzięki Mary więc się ogarnij
- powiedz mi dlaczego? – szepnął z rozpaczą w głosie Jay
- to Max nie powiedział? Myślałam że mnie już wyręczył w tym
- Van… - westchnęłam patrząc na niego
- dobra już mówię – przerwałam mu
Dasz radę Van, już jednemu powiedziałaś, powiesz i temu no
dalej. Stresuję się trochę, no bo Max to Max, a Jay to mój brat jak by nie było,
chociaż w ogóle nie jesteśmy podobni czasem mnie to dziwi, ale nie teraz w tym
problem.
- a więc wszystko zaczęło się pewnego dnia, dokładnie wtedy
kiedy pewien Jay wyjechał spełnić marzenia, zostawił w mieście swoją siostrę
Vanesse
- błagam Van streść się bo zaraz zaczniesz mówić jak doszło
do naszego poczęcia
- no weź nie przerywaj no, teraz straciłam wątek. Na czym to
ja skończyłam… A tak więc Vanessa poczuła się osamotniona bo jak dzwonił jej
brat to napierdalał tylko o swoim zespoliku, którego na początku nienawidziła,
potem odwiedzili ją razem, trudno się
przyznać, ale pokochała ich, a potem wyjechali i zostawili na pastwę losu, w
szkole była tą „siostrą Jaya z The Wanted”, a totalnie nikogo nie obchodziła
zwykła Vanessa. Zrozum straciłam swoje życie, na każdym kroku mnie obgadywali i
jeszcze wyzywali od łatwych, od szmat i dziwek. Mimo, że każdemu się wydaje, że
jestem silna to tak naprawdę nie jest to mnie boli Jay, ja już czasem mam
naprawdę dość, dokładnie wtedy chciałam ze sobą skończyć , ale teraz wiem że
nie mogę się poddawać bo mam wspaniałą przyjaciółkę dla której warto żyć i mimo.
że jest ciężko to muszę walczyć z przeciwnościami losu – powiedziałam bardzo
spokojnie, to aż dziwne.
- jak mogłaś pomyśleć że liczy się dla mnie tylko zespół?
Wiesz jak to boli, że dowiaduję się od kogoś, że moja siostra była bliska
śmierci, a nie od niej samej
- przepraszam – szepnęłam
- wybaczę ci jak obiecasz że będziesz mi mówiła o wszystkim
- o wszystkim?
- tak, a masz coś jeszcze do powiedzenia?
- no parę rzeczy by się znalazło
- a więc słucham
- miałam starcie z twoją byłą Ellie, popchnęła mnie i
skręciłam wtedy kostkę, potem ciągle mnie gnębiła, przepraszam że ci nie
powiedziałam ale ty mówiłeś tylko o jednym
- coś jeszcze?
- nie?
- na pewno?
Potwierdziłam kiwając głową, nim się obejrzałam już byłam
duszona w żelaznym uścisku przez brata, miło było, ale mało powietrza.
- Jaa..y…du.du.sisz – ledwo powiedziałam
- oj przepraszam – szybko się ode mnie odsunął
Nie powiedziałam mu wszystkiego, przecież nie powiem, że znam całe One Direction, o
mojej mani na ich punkcie wie tylko Mary która też ma One Direction Infection.
Nie powiem mu o tym ponieważ powód jest prosty chcę jeszcze pożyć, a znając Jaya
i resztę to by mnie udusili, poćwiartowali i spalili na miejscu no w skrócie
była bym martwa.
- mogę cię o coś spytać?
- jasne siostrzyczko – powiedział Jay z uśmiechem
- co cię skłoniło do
przyjazdu tutaj?
- stęskniłem się za tobą, nie mówiłem o tym rozmawiając z
tobą bo wiesz że nie lubię takich tematów
- niestety wiem
- dobra młoda ja się już zwijam, dobranoc – pocałował mnie w
czoło i wyszedł z mojego pokoju
Dobra dzień przeżyłam, nie muszę już żyć w tajemnicy, Jay
wie, zrozumiał… chyba. Jest dobrze, śmiało mogę się przyznać, że jestem
szczęśliwa. Z uśmiechem na ustach zasnęłam…
Hahaha rozdział napisany 13 kwietnia ;) akurat to miałam zapisane na komputerze więc tylko z kopiowałam i wkleiłam tutaj ;D mam nadzieję że ktoś to czyta, no ale wiem jaka jest sytuacja wszystko skomplikowało się przez przeniesienie bloga, ale cóż trzeba żyć dalej ;3 w sumie to by było chyba na tyle co chciałam tu napisać, przecież wiecie że was kocham więc już kończę. Hyhy ;D a teraz idę na dwór, paaa ;* strasznie krótki rozdział, wybaczcie ;)
Kocham was! <3
Pozdrawiam xx
Pauline...

Super, boooskie, fascynujące ;3
OdpowiedzUsuńCud, miód i orzeszki :)
Dodaj się u mnie do obserwujących^^
http://kocham-one-direction-bejbe.blogspot.com
WEEEEEEENY :)
haha miło mi że tak uważasz ;D okeej jak znajdę chwilę bo zaraz idę się kąpać i spaaaaaać;D
UsuńDziękuje xx
Pozdrawiam xoxo
Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuń[SPAM]
Olivia - "Byłeś moją osobistą komedią romantyczną. Wyjątkową, bo bez happy endu."
Alex - "Nie pamiętam Cię"
Blair - "Po co mam inwestować w niepewny biznes ?"
Zapraszam:
http://chichoty-losu.blogspot.com/
cieszę się ;D
UsuńPozdrawiam xx
bardzo fajnyyyy :)) ciekawy ;))
OdpowiedzUsuńzapraszam także na mój
http://sheisminejimmy.blogspot.com
moim zdaniem jest denny, ale ciii ;D
Usuńcieszę się że ci się podoba ;D
mam nadzieję że całe opowiadanie także będzie ;)
Pozdrawiam xx