środa, 17 kwietnia 2013

Rozdział 6


Do mojego pokoju wpadł wściekły Jay, czyli Max już się wygadał… świetnie.
- czemu? Czemu mi nie powiedziałaś? Tak ciężko jest zadzwonić?!? – wydarł się mój braciszek.
No to zaczynamy od początku.
- najpierw się uspokój
- jak, jak mam się uspokoić wiedząc że moja siostra była bliska śmierci, no powiedz mi jak?
- ale nie umarłam, dzięki Mary więc się ogarnij
- powiedz mi dlaczego? – szepnął z rozpaczą w głosie Jay
- to Max nie powiedział? Myślałam że mnie już wyręczył w tym
- Van… - westchnęłam patrząc na niego
- dobra już mówię – przerwałam mu
Dasz radę Van, już jednemu powiedziałaś, powiesz i temu no dalej. Stresuję się trochę, no bo Max to Max, a Jay to mój brat jak by nie było, chociaż w ogóle nie jesteśmy podobni czasem mnie to dziwi, ale nie teraz w tym problem.
- a więc wszystko zaczęło się pewnego dnia, dokładnie wtedy kiedy pewien Jay wyjechał spełnić marzenia, zostawił w mieście swoją siostrę Vanesse
- błagam Van streść się bo zaraz zaczniesz mówić jak doszło do naszego poczęcia
- no weź nie przerywaj no, teraz straciłam wątek. Na czym to ja skończyłam… A tak więc Vanessa poczuła się osamotniona bo jak dzwonił jej brat to napierdalał tylko o swoim zespoliku, którego na początku nienawidziła, potem  odwiedzili ją razem, trudno się przyznać, ale pokochała ich, a potem wyjechali i zostawili na pastwę losu, w szkole była tą „siostrą Jaya z The Wanted”, a totalnie nikogo nie obchodziła zwykła Vanessa. Zrozum straciłam swoje życie, na każdym kroku mnie obgadywali i jeszcze wyzywali od łatwych, od szmat i dziwek. Mimo, że każdemu się wydaje, że jestem silna to tak naprawdę nie jest to mnie boli Jay, ja już czasem mam naprawdę dość, dokładnie wtedy chciałam ze sobą skończyć , ale teraz wiem że nie mogę się poddawać bo mam wspaniałą przyjaciółkę dla której warto żyć i mimo. że jest ciężko to muszę walczyć z przeciwnościami losu – powiedziałam bardzo spokojnie, to aż dziwne.
- jak mogłaś pomyśleć że liczy się dla mnie tylko zespół? Wiesz jak to boli, że dowiaduję się od kogoś, że moja siostra była bliska śmierci, a nie od niej samej
- przepraszam – szepnęłam
- wybaczę ci jak obiecasz że będziesz mi mówiła o wszystkim
- o wszystkim?
- tak, a masz coś jeszcze do powiedzenia?
- no parę rzeczy by się znalazło
- a więc słucham
- miałam starcie z twoją byłą Ellie, popchnęła mnie i skręciłam wtedy kostkę, potem ciągle mnie gnębiła, przepraszam że ci nie powiedziałam ale ty mówiłeś tylko o jednym
- coś jeszcze?
- nie?
- na pewno?
Potwierdziłam kiwając głową, nim się obejrzałam już byłam duszona w żelaznym uścisku przez brata, miło było, ale mało powietrza.
- Jaa..y…du.du.sisz – ledwo powiedziałam
- oj przepraszam – szybko się ode mnie odsunął
Nie powiedziałam mu wszystkiego, przecież  nie powiem, że znam całe One Direction, o mojej mani na ich punkcie wie tylko Mary która też ma One Direction Infection. Nie powiem mu o tym ponieważ powód jest prosty chcę jeszcze pożyć, a znając Jaya i resztę to by mnie udusili, poćwiartowali i spalili na miejscu no w skrócie była bym martwa. 
- mogę cię o coś spytać?
- jasne siostrzyczko – powiedział Jay z uśmiechem
-  co cię skłoniło do przyjazdu tutaj?
- stęskniłem się za tobą, nie mówiłem o tym rozmawiając z tobą bo wiesz że nie lubię takich tematów
- niestety wiem
- dobra młoda ja się już zwijam, dobranoc – pocałował mnie w czoło i wyszedł z mojego pokoju
Dobra dzień przeżyłam, nie muszę już żyć w tajemnicy, Jay wie, zrozumiał… chyba. Jest dobrze, śmiało mogę się przyznać, że jestem szczęśliwa. Z uśmiechem na ustach zasnęłam…


Hahaha rozdział napisany 13 kwietnia ;) akurat to miałam zapisane na komputerze więc tylko z kopiowałam i wkleiłam tutaj ;D mam nadzieję że ktoś to czyta, no ale wiem jaka jest sytuacja wszystko skomplikowało się przez przeniesienie bloga, ale cóż trzeba żyć dalej ;3 w sumie to by było chyba na tyle co chciałam tu napisać, przecież wiecie że was kocham więc już kończę. Hyhy ;D a teraz idę na dwór, paaa ;* strasznie krótki rozdział, wybaczcie ;)
Kocham was! <3
Pozdrawiam xx

Pauline...

6 komentarzy:

  1. Super, boooskie, fascynujące ;3
    Cud, miód i orzeszki :)
    Dodaj się u mnie do obserwujących^^
    http://kocham-one-direction-bejbe.blogspot.com
    WEEEEEEENY :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha miło mi że tak uważasz ;D okeej jak znajdę chwilę bo zaraz idę się kąpać i spaaaaaać;D
      Dziękuje xx
      Pozdrawiam xoxo

      Usuń
  2. Podoba mi się :)

    [SPAM]

    Olivia - "Byłeś moją osobistą komedią romantyczną. Wyjątkową, bo bez happy endu."
    Alex - "Nie pamiętam Cię"
    Blair - "Po co mam inwestować w niepewny biznes ?"

    Zapraszam:
    http://chichoty-losu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajnyyyy :)) ciekawy ;))

    zapraszam także na mój
    http://sheisminejimmy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moim zdaniem jest denny, ale ciii ;D
      cieszę się że ci się podoba ;D
      mam nadzieję że całe opowiadanie także będzie ;)
      Pozdrawiam xx

      Usuń